niedziela, 22 lutego 2015

Dajmy odżyć naszym włosom!

Cześć, cześć, cześć!

Po tygodniu przychodzę do was z nowym postem! Miał się on ukazać dużo wcześniej, ale jakoś nie mogłam się do tego zabrać. W sumie to odczuwam lekki stresik związany z tym blogiem, no wiecie, takie tam różne obawy, ze nikt nie będzie go  czytał. Ale wierzę, że będzie dobrze ;)
Przejdę już do tematu posta. Stwierdziłam, że będzie on właśnie poświęcony naszym włosom, gdyż zaczęłam, że tak powiem testować dwa rożne produkty przeznaczone właśnie dla nich, więc opowiem Wam o nich oraz podzielę się pierwszymi wrażeniami.

1. Olejek łopianowy z czerwoną papryką, stymulujący porost włosów.



Powiem Wam, że po tych dwóch -trzech użyciach jestem w miarę zadowolona. Olejek nakładałam na skalp, ewentualnie to co mi zostało- na długość.
Włosy po nim były nawet miękkie, błyszczące, szybciutko zniknął mi lekki łupież, który  wrócił mi niedawno poprzez zmianę szamponu. Nie przetłuszcza mi jakoś włosów, jest stosunkowo tani, więc generalnie na plus. Efekty na moich włosach(o ile jakieś będą) postaram się pokazać za miesiąc, wspólnie ocenimy czy warto Słyszałam również o wersji z dodatkiem olejku arganowego, jeśli któraś z Was stosowała dajcie znać ;) 

2.Skrzyp z witaminami 
Te tabletki zażywam już od jakiegoś czasu i zauważyłam efekty, nie na skórze, nie na włosach, ale na paznokciach owszem! Naprawdę jestem mile zaskoczona, bo są mocniejsze, twardsze i szybciej rosną. 
Produkt zakupiłam w aptece, nie pamiętam dokładnie ceny, ale myślę, że wynosiła ok. 12 zł . 

Dajcie znać co myślicie,
do następnego razu. 
;) 



2 komentarze: